poniedziałek, 6 maja 2013

Kuroshitsuji: Ciel x Alois (One-shot)- Pierwszy, ostatni pocałunek.


-Panie.- Pokojówka z beznamiętnym wyrazem twarzy patrzyła na ledwo trzymającego się na nogach blondyna. Z jego zabandażowanej razy sączyła się krew.
Dysząc ciężko powalił Hannę na ziemię.
-Zabierz...mnie...do...Ciela Phantomhive.- Słowa ledwo przechodziły mu przez gardło, a łzy które chwile później ściekały mu po twarzy nie ułatwiały mu tego.
-Zabierz...mnie...do niego.- Hanna nie zwróciła uwagi na słone krople skapujące ma jej twarz. Wstała, i pomogła swojemu umierającemu panu dojść do powozu.

Z daleka słychać było odgłosy zawzięcie toczącej się walki między demonem, a czerwonowłosym Bogiem śmierci, lecz Alois w tej chwili miał gdzieś co stanie się z jego służącą. Sam walczył teraz o każdy następny oddech, czołgając się przy tym po ziemi zostawiał za sobą krwawą ścieżkę.
Gdy udało mu się w końcu doczołgać do sporej wielkości starego drzewa, oparł się o nie, i przycisnął mocno rękę do wciąż krwawiącej rany.
-Nie, nie chcę tak umrzeć.- Wyłkał rozpaczliwe.- Nie chcę !-Zacisnął mocno zęby, próbując nie myśleć o okrutnym bólu.

Cielu Phantomhive...

Uśmiechnął się delikatnie, gdy obraz błękitnookiego pojawił się w jego umyśle.

Pokaż mi je.
Te oczy pełne nienawiści.
Te oczy o idealnym odcieniu błękitu.

-A więc to już koniec.
Blondyn podniósł głowę tak szybko jak mógł, z szokiem wyrytym na twarzy. Przed nim stał Ciel z triumfem w oczach, i kpiącym uśmiechem na ustach.

Idealny odcień błękitu...

-Chciałeś do mnie przybyć, racja ?- Podszedł do niego, i przyklęk jakieś dwa metru przed nim.

Ciel...

-Czemu ?-Jego uśmiech wyraźnie się poszerzył.- Czyżbyś chciał zrobić mi tę przyjemność, i skonać na mych oczach ?
-Ja...- Nie zdążył dokończyć, gdyż z jego ust wylała się krew powodując nagły atak kaszlu. Podjął próbę wstania, lecz mocno przecenił swoje siły, i przewrócił się tak, że jego głowa spoczęła na kolanach młodego Hrabi.
-Hmm ?- Ciel z wyższością spojrzał na pająka, którego serce z każdą sekundą zwalniało.
-Rozumiem.-Zachichotał.- Chciałeś po prostu umrzeć przy mnie, racja ?
Pająk gwałtownie otworzył oczy, i ledwo odwrócił twarz jego stronę.

Czyżbyś był pierwszą osobą, która potrafi czytać w moich oczach ?

Ciemnowłosy lewą dłonią odgarnął blond kosmyki z twarzy Aloisa, przy okazji rozmazując krew na jego poliku. Przed oczami Tran'ciego mignął rodowy pierścień Ciela. Uśmiechnął się w swój dziecięcy sposób.
-Kocham cię. Cielu Phantomhive.- Powiedział typowym dla siebie niskim głosem .
Po tych słowach Ciel prychnął, lecz nie było w tym krzty pogardy czy kpiny.
-Wiem.- Jego oczy przybrały łagodny wyraz, a uśmiech  stał się ciepły. Był w tej chwili tak podobny do swojej matki.
Alois zaśmiał się, co przerwał mu gwałtowny nawrót kaszlu, tym razem o wiele silniejszy.
-Żegnaj. Hrabio Aloisie Trancy.
Te słowa pająk usłyszał już jak przez mgłę, wszystko się oddaliło, kaszel ustał, a on sam powoli zamknął oczy nawet uśmiech zszedł z jego twarzy. Dłoń którą dotąd starał  się zmniejszyć krwawienie upadła z głuchym dźwiękiem w kałuże krwi.
Ciel delikatnie przejechał wierzchem dłoni po poliku blondyna, jego ciało powoli traciło ciepło. Pochylił się nad jego martwym ciałem, i złożył na bladych wargach pierwszy, a zarazem ostatni pocałunek.
Zdjął z jego palca pierścień, na którym rubin mienił się jakby zamknięto w nim czyjąś duszę. Schował go do kieszeni, opierając się o swoją laskę wstał, i spojrzał ostatni raz na blondyna by po chwili odejść zostawiając zakrwawione ciało Aloisa jego demonowi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chętnie przyjmę wszelką krytykę :) Piszcie czy się podoba, czy nie. Przepraszam też za interpunkcję i ewentualne literówki. Nati-chan .

7 komentarzy:

  1. Hejka xD Wpadłam przypadkiem i skomentuję xD
    To dobrze, że chcesz przyjmować krytykę, bo znaczy to, że pragniesz szlifować swój warsztat. To co Ci teraz napiszę... zrób z tym co chcesz (tylko błagam, nie obrażaj się xD)

    "blondyna, z jego" 2 linijka - Zamiast "," mogłaś zrobić "."

    linijka 5 - chwilę potem? Ja bym napisała chwilę później.

    linijka 7 - Na jej twarz. Wstała...
    Ja bym ta napisała xD

    linijka 9 - miał gdzieś, co stanie się.
    Zapomniałaś przecinka.

    linijka 14 - ... zęby, próbując...

    linijka 23, 25, 29, 31 - przed i nie ma przecinka, chyba że jest to powtórzenie.

    linijka 31 - przed "że" jest przecinek

    którego z każdą sekundą zwalniało. - albo nie umiem czytać, albo czegoś zapomniałaś xD oczywiście pierwsza opcja jest równie prawdopodobna xD

    To tak mniej więcej. Oczywiście, to są rzeczy, które ja bym zmieniła. Nie musisz tego robić. Możesz zupełnie zignorować mój komentarz.

    Mimo tych niewielkich błędów czytało się fajnie. Ciekawy pomysł. Trochę smutne, ale życzę weny.

    No i gdyby Ci się nudziło, polecam mojego bloga.
    www.kimyona-kyoko.blogspot.com

    Mnie też przyda się trochę konstruktywnej krytyki XD

    Kyoko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację co do poprawek ^^ interpunkcja i inne tego typu rzeczy nie są moją mocną stroną(nie będę się oszukiwać) po prostu chciałam przelać swoje dziwne fantazje yaoi na papier, a że nie mam nic innego do roboty wrzuciłam to na bloga. Bardzo za to przepraszam *drapie się zakłopotana w tył głowy*

      Usuń
    2. Spokojnie xD
      Ja tu tak miło/ ciepło itp.
      Nie stresuj mi się tu! XD
      Kiedyś wyćwiczysz interpunkcję.
      Zresztą... komuś łatwiej jest ocenić takie rzeczy. Sama też mam dość spore problemy z interpunkcją przy własnych notkach xD

      Usuń
  2. Jakbyś chciała to pisz na gg: 43735809
    Kyoko

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś genialna!
    Masz talent do pisania opowiadań tego typu !

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie czytałam czegoś co by mnie tak bardzo wzruszyło :p

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja zakochałam się w tym konkretnym one-shocie. Prawie się popłakałam, zupełnie jak w momencie śmierci Aloisa w anime T__T

    OdpowiedzUsuń