Stało się. Życzenie Ciela miało się zaraz spełnić. Patrzył właśnie na ostatnią osobę zamieszaną w śmierć jego rodziców. Wiał delikatny wiatr, a oni byli na wielkiej łące na skraju lasu. Drobny chłopiec z opaską na prawym oku, a tuż przy nim jego wierny lokaj. Za to trochę dalej od nich mężczyzna, na którego twarzy malowało się przerażenie. Noc, która ich otaczała była dość chłodna, a księżyc który świecił tej nocy wyjątkowo jasno, dawał złudzenie, że oświetla tylko to miejsce, na którym zaraz miała dopełnić się zemsta. Ciel spojrzał na Sebastiana.
-Sebastian mereda !- Zerwał opaskę, a wiatr odgarnął jego włosy ukazując pentagram na prawym oku, jego twarz zmieniła wyraz na wściekłość, szczelnie pokrywającą się z nienawiścią gdy spojrzał na mężczyznę przed nim .-Zabij go !
Sługa uśmiechnął się, a jego oczy zaiskrzyły się szkarłatem. Kłaniając się wypowiedział dobrze znane chłopcu słowa...
-Yes, my lord.-Nadal się uśmiechając, podszedł do mężczyzny i złapawszy go za szyję, podniósł.
-Błagam, nie rób tego.-Dusząc się wypowiedział swoje ostatnie słowa zanim Sebastian złamał mu kark, nie zdążył nawet krzyknąć z bólu. Jego ciało zostało brutalnie rzucone na ziemię. Demon odwrócił się, i podszedł do swojego pana. Przyklęk na jedno kolano.-Już czas paniczu.- Wstał, i delikatnie położył dłoń na jego głowie, Ciel stracił przytomność. Demon wziął go na ręce, by zaprowadzić go do miejsca w którym wszystko miało się skończyć.
Ciel obudził się, a gdy otworzył oczy dotarło do niego że znajduję się na łodzi. Spojrzał w górę, nad nim stał jego lokaj z wiosłem w dłoni.
-Dokąd płyniemy ?-Podniósł się na rękach, i dotknął swojego prawego oka. Znów przykrywała je opaska.
-Na wyspę śmierci paniczu.-Odparł spokojnie. Chłopca pierwszy raz od dawna ogarnęło uczucie strachu, i niepokoju. Już się nawet nie odzywał.
-To tutaj ?-Spytał rozglądając się po ruinie jakiegoś budynku, na środku stała kamienna ławka.
-Tak.- Jego głos jak zwykle był przepełniony spokojem, nie wyrażał żadnych zbędnych emocji.
-Dobrze więc.-Usiadł na wspomnianej wcześniej ławce, i z dumą wymalowaną na twarzy zamknął oczy.
-Boisz się paniczu ?-Podszedł do niego, i ukląkł, nie spuszczając wzroku z twarzy swego pana.
-Oczywiście że nie, wiedziałem od początku jaka jest cena.-Skłamał, bał się. Bał się śmierci która zaraz miała wyjść mu na spotkanie. Sebastian dotknął delikatnie jego polika, po czym przejechał dłonią do góry, i wsunął ją pod opaskę, dzięki czemu zgrabnym ruchem ją zdjął.
-Sebastianie...
-Tak panie ?
-Będzie bolało ?- Delikatnie uchylił powieki, by spojrzeć na lokaja.
-Tylko trochę, zamknij oczy.- Posłusznie je zamknął.
Demon oblizał usta, a jego oczy znów zmieniły kolor. Gdy już miał złożyć pocałunek śmierci na drobnych ustach chłopca, coś ukłuło go w klatce piersiowej. Otworzył szeroko oczy. To nie możliwe. Czyżby demon miał coś na wzór serca ? A nawet jeśli to, dlaczego boli go w takiej chwili ? Spojrzał na twarz Ciela, który z niepokojem czekał na Ten moment. Sebastian nie wiedział co miał zrobić, w jednej chwili wróciły do niego wszystkie wspomnienia. Gdy co rano go budził, każdą rozwiązaną sprawę, i to jak co rano, i wieczór go ubierał. Każdy cal jego młodego, drobnego ciała. Nie, nie mógł tego zrobić. Nie mógł go zabić, on...on go kochał. To co wiązało go z tym chłopcem przez tyle czasu, nie było zwykła wiernością wymuszona przez pakt .To była miłość.
-Otwórz oczy paniczu.-Jego głos był spokojny.
Ciel zamrugał kilka razy, a Sebastian znów mógł zobaczyć te piękne oczy, przepełnione niezwykłą głębia błękitu, i skalane jednocześnie pentagramem nadającym prawemu oku odcień fioletu.
-To już ? Ale ja żyję.- Stwierdził patrząc, to na swoje ręce, to na lokaja.
-Tak.- Demon tępo patrzył, na szyję chłopca.
-Dlaczego ?
-Paniczu, pozwól mi już na zawsze być przy tobie.- Objął swymi rękoma, drżące dłonie chłopca.
-Co ? O czym ty mówisz ?-Jego oczy gwałtownie się rozszerzyły.
-Chcę cię chronić panie. Już na zawsze, ponieważ zrozumiałem coś bardzo ważnego.
-Co ?
-Że cię kocham paniczu.-Ciel nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszał, tak bardzo chciał do od niego usłyszeć, usłyszeć że go kocha. Uśmiechnął się szczerze a z jego oczu popłynęły łzy szczęścia. Pochylił się w stronę swojego sługi, i złożył na jego ustach delikatny pocałunek. Gdy się odsunął, wstał .
-Sebastian mereda ! Masz być przy mnie już na zawsze. rozumiesz ?-Lokaj uśmiechnął się i pochylił głowę.
-Yes, my lord.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I znów zachęcam do krytyki, oceniania, oraz przepraszam za interpunkcję, literówki itp. Pragnę także podziękować Kyoko Kimyo'nie za szczerą ocenę pierwszego posta, która mi pomogła ^^.Nati-chan.
.jpg)
Nie ma za co Nati - chan XD
OdpowiedzUsuńCo do paringu... Osobiście nie przepadam za Cielem x Sebastianem. Tak trochę nie ogarniam, bo w sumie demony nie powinny mieć większych uczuć, a Ciel wydaje mi się zbyt dumny by kochać swojego lokaja.
Ale co do Twojej notki. Oczywiście wszystko, co napiszę, to tylko moje pomysły i możesz je całkowicie zignorować xD
1 linijka: Stało się, życzenie Ciela...
Ja zamiast "," wstawiłabym "-"
2 linijka: zamieszanĄ (zapomniałaś "ą") xD
4 linijka: za to trochę dalej... zrobiłaś to jako kontynuację zdania. Wydaje mi się, że lepiej brzmiałoby jako początek nowego.
4: mężczyzna, na którego... zapomniałaś przecinka xD
5: noc, która... przecinek xD
6: jasno ,dawał... przecinek
6: złudzenie, że ... przecinek
6: miejsce , na którym ... przecinek
13: masz generalnie dwie opcje do wyboru.
a) podszedł do mężczyzny i złapał go za szyję, i podniósł (dziwnie to brzmi, ale zachowasz przecinek przed drugim "i")
b) podszedł do mężczyzny i złapawszy go za szyją, podniósł. (chyba trochę lepiej, nie? XD)
Ogółem uważaj na przecinki przed "i". Masz chyba tendencję do ich stawiania xD
"sprawę, i to jak co rano, i wieczór go " - przed pierwszym "i" nie powinno być przecinka. Przed drugim - owszem. Natomiast po "to" zdaje mi się, że przecinek powinien być.
Demon tępo patrzył, na szyję chłopca. - bez przecinka xD
Dla czego ? - powinno być razem xD Dlaczego xD
swojego sługi, i złożył - bez przecinka xD
To generalnie tyle xD
Co do notki, to mimo, iż nie przepadam za paringiem, to bardzo mi się podobała. Pisz dalej i życzę dużo weny xD
Na moją szczerą opinię możesz zawsze liczyć xD. Cieszę się, że w jakikolwiek sposób Ci pomogła.
Ps. Wystarczy Kyoko xD
*Do oczu napływają jej łzy szczęścia* Dziękuję Kyoko-sama* ociera je i robi bojową pozę* Dam z siebie wszystko !
UsuńCzarny lokaj rzadzi!!!
OdpowiedzUsuń*załamana siedzi zwinięta kłębek*
OdpowiedzUsuńSzok... Gdzie interpunkcja?!
Często to powtarzam. *Uśmiecha się* Nie zwracam na nią uwagi bo mam z nią problem. Jest, nie ma jej. Nikomu to zwykle nie robi różnicy ^^ *Macha z uśmiechem*
UsuńWow...pierwszy raz w swoim życiu czytam FanFick z Cielem i Sebastianem w formie yaoi. I powiem tylko tyle...genialnie to napisałaś/napisałes! (żeby nie było to czytam pierwszy raz twojego bloga hehe ^^ )
OdpowiedzUsuńNo interpunkcio? W takim razie: "Lubie jeść moją rodzinę i koty", czy ''Lubie jeść, moją rodzinę i koty''? Nie bądź mordercą, znajdź betę!
OdpowiedzUsuńPomysł: z dupy. Nagle bum, kocham go. Ja nagle kocham pudding, nie sądzę, żeby Ciel był puddingiem. Chociaż dla Sebastiana jest. Niemniej jednak nie można sobie powiedzieć: Od teraz go kocham. Nope. Nie i niet. Co ja robię ze swoim życiem...
Nie wiem czy zrobi to różnicę, ale pisałam to w podstawówce. Nie ma to sensu sama to wiem, nie jestem pisarką. Jestem znudzoną licealistką. I nie, też nie wiem co robisz ze swoim życiem...bo nie wiem nawet co ja robię ze swoim życiem.
UsuńNo interpunkcio? W takim razie: "Lubie jeść moją rodzinę i koty", czy ''Lubie jeść, moją rodzinę i koty''? Nie bądź mordercą, znajdź betę!
OdpowiedzUsuńPomysł: z dupy. Nagle bum, kocham go. Ja nagle kocham pudding, nie sądzę, żeby Ciel był puddingiem. Chociaż dla Sebastiana jest. Niemniej jednak nie można sobie powiedzieć: Od teraz go kocham. Nope. Nie i niet. Co ja robię ze swoim życiem...