Nie przedłużając proszę o opinie co do czatu i jeszcze raz przepraszam za brak "Lalki".
Ciel: Leniwa krowa -.-
Nati-chan: COŚ POWIEDZIAŁ GNOJU ?!
~~~~
Czy wiesz czemu tak kocham białe róże..?
To znak jakiejś obietnicy ?
Czy wiesz co oznacza biała róża ?
Czystość.
Masz rację...
-Co chciałeś w tedy powiedzieć ?- Szepnął blondyn do bukietu białych róż.
Czemu się uśmiechasz ? Róża zwiędła.
No własnie...
-Co miałeś na myśli ?- Musnął delikatnie, koniuszkiem palca jeden z obeschniętych płatków.
Ah...Alois co z różą ?
Ciel... ha...czy to teraz ważne..?
Ważne ! Co z różą ?!
Zwiędła...
Ah...znowu...ciesze się...
-Czemu ? Czemu się w tedy uśmiechnąłeś ?
Kochasz mnie tak jak swoje róże ?
Gdybym darzył cię takim samym uczuciem...nigdy nie oddałbym ci jednej z nich...
-Nigdy nie dałeś mi ani jednej...
Coraz więcej więdnie...
One znikają. Bo każdy człowiek ma tylko jedną...
Ty masz ich setki...
To tylko iluzja. Kochaj mnie...
-Iluzja...
Wybiegł przed rezydencje ściskając kwiat.
Mam dość tych róż !
Więc je spal. Zniszcz. Rozerwij.
Ale...ty je...
Nienawidziłem ich od początku Trancy.
Ze łzami w oczach zaczął krzyczeć w stronę księżyca.
-Rozumiem ! Teraz rozumiem !
Płoną...
Chciałeś tego...
Tak...chciałem...
Płaczesz..?
Nie. To tylko iluzja... Nie będę płakał za iluzją...
Zapełniając otwarte płatki łzami, skulił się na spalonej ziemi.
Spojrzał na róże i drżącymi dłońmi zaczął wyrywał płatek, za płatkiem.
-To była ostatnia...
Ciel...
Teraz wiem...
Zamykając zapłakane oczy spojrzał ostatni raz na zgliszcza ogrodu.
Każdy człowiek ma tylko jedna czystość...jedną białą róże...reszta...to iluzja...
