*Autorka z wielkim uśmiechem wchodzi na scenę*
Nati-chan: Bardzo mnie cieszy ilość osób tu zgromadzonych^^
* Na sali jest nieco więcej osób niż ostatnio*
Ciel:*Zza sceny* No, skoro ryczałaś i błagałaś wszystkich gdy ogłaszałaś spotkanie, to z litości przyszli.-.-
*Nati-chan już miała go opieprzyć, lecz wyręczył ją Ayame waląc(bez skojarzeń xD) Ciela zrolowaną gazetą w łeb*>.>
Nati-chan: Dziękuję Ayame^^
Ayame:*Kiwnął posłusznie głową z uśmiechem*
Nati-chan:*Odchrząkuję i wyciąga kartkę* Pierwsza sprawa. Od dziś na tym blogu nie będą umieszczane jedynie one-shoty z anime, ale również dłuższe opowiadania*Ścisza głos* jak mi się zachce oczywiście.
Druga sprawa, nie będą w nich umieszczane jedynie postacie z anime, ale także postacie wymyślone przeze mnie.
*Z niewiadomych powodów Ayame przełknął nerwowo ślinę*
Trzecia sprawa. Myślę nad zmianą mojej nazwy z Nati-chan na, Abeyance.
Chcę również powiadomić, że chętnie przyjmę wasze propozycje co do dłuższych opowiadań.
Np. czy lubicie o wampirach, aniołach, elfach, smokach, demonach, a nawet syrenach bo i takie mogę napisać xD(mega fanka fantasy yaoi O////O) Oczywiście nie będę w pełni kierować się waszymi pomysłami, ale chętnie wykorzystam te które mi się spodobają. Dziękuję za uwagę.
*Kłania się nisko z wielkim uśmiechem*
Ciel: Ja też chcę coś powiedzieć !*Wybiegł na scenę*
Nati-chan: WOOOOOOOON !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ciel: *Zignorował ją*Nie czytajcie tego bloga ! Ona już teraz zachowuję się jak pisarka od siedmiu boleści ! Chełpi się ile to ona ma wyświetleń ! Chyba nie chcecie dalej budować jej ego prawda ?!
Nati-chan: Ja nie ma ego !*Rzuciła się w pogoni za Cielem*
*Do Ayame'go podbiega Honey i ciągnie go za nogawkę*
Honey: Ayame-chan, Nati-chan chyba trzymała siekiere.
Ayame: O.O PANI !*Pognał za nimi*
*W oddali słychać agonalny krzyk bólu Ciela*
Alois: Zabiła go ?*Spytał zachwycony psychicznym zachowaniem autorki*
Envy: Nie zdziwiłbym się.*Prychnął cicho śmiechem*
Alois: *Z uśmiechem na twarzy* Claude !
Claude: Tak wasza wysokość ?
Alois: Zakochałem się !!!!!
*Wszyscy spojrzeli w jego stronę zszokowani*
TO BE CONTINUED...albo i nie xD